weekend?

to dopiero wtorek, a ja jestem padnieta jakby to byl piatek… a wszystko przez to, ze w weekend tez pracowalam:/ projekt na czas wyslalam. i mowie Wam: jak projekt nam zaakceptuja, to bedzie to zasluga szefa, ze tak prosto to wszystko opisal, a jak nam projektu nie zaakcpetuja, to bedzie to moja wina, ze nie jasno opisalam nasze plany badawcze:DDD

____________________________________________________________________________dzis, zamiast pojsc wczesnie spac tlumaczylam dokumenty znajomemu…i mam nadzieje, ze moja praca nie pojdzie na marne, bo przeciez tlumaczem przysieglym nie jestem. ale znajomy twierdzil, ze jego adwokat takie dokumenty zaakceptuje… hmmm. zobaczymy.
__________________________________________________________________________

dzieci tez juz padniete:DDD latem chodzily pozno spac i troche dluzej spaly, a tu nagle pobudka rano…w szkole intensywnie, Bizon wczoraj mial skrzypce, dzis obydwaj trening z pilki noznej, dobrze, ze jutro beda miec dlugie, spokojne popoludnie. obydwaj musza przygotowac prezentacje o sobie. radze im, zeby powiedzieli, ze wladaja biegle dwoma jezykami i zeby cos po polsku powiedzieli, np. w Szczebrzeszynie chrzaszcz brzmi w trzcinie, bo takie lamacze cwiczylismy podczas wedrowek gorskich, gdy bylismy w Polsce. chlopaki uznaly to za swietny pomysl:DDD
____________________________________________________________________________a teraz ide spac… ach, ale wczesniej jeszcze pranie wywiesze;)

Dodaj komentarz