mialam w grupie studenta… innego. mialam, a wlasciwie ciagle mam, bo go jeszcze nie ocenilam, nie zamknelam poprzedniego semestru, bo nie wiedzialam, co z tym studenten zrobic.
student niby zawsze byl obecny, przynajmniej cialem, nie spoznial sie, projekty tez na czas wreczyl. jednak moim zadaniem bylo ocenienie nie tylko obecnosci i pisemnych projektow, ale rowniez ocenianie komptencji, takich jak profesjonalizm, komunikacja i wspolpraca. soft skills, ktore trudno objektywnie ocenic. softs kills, ktorych student, o ktorym pisze, nie ma. mysle, ze chlopak ma autyzm. nie patrzy w oczy, a gdy na moment spojrzy, robi sie niespokojny. nie nawiazal kontaktu z nikim z grupy. mial byc ”chairmanem” jednej z dyskusji (kazdy ze studentow przewodzil choc raz) – gosciu siedzial cicho za komputerem i tylko slajdy prezentacji przeklikiwal, a gdy nastala cisza, nie przerwal jej. cisza w pewnym momencie byla niekomfortowa, a ja czekalam, co on zrobi. nic nie zrobil. inni studenci zaczeli ratowac sytuacje. wtedy wkroczylam do akcji, przypomnialam mu, ze jest chairmanem, ale on nie zaskoczyl, ze ma wkroczyc do akcji.
kiedy mu to podczas ewaluacji powiedzialam, spytal: a ile trwa niekomfortowa cisza… zatkalo mnie. to sie czuje, prawda? ale on tego najwyrazniej nie czul. takich sytuacji bylo sporo.
poprosilam o porade koordynatora z fakultetu. koordynator popatrzyl w raporty z poprzednich lat i okazalo sie, ze inni wykladowcy mieli podobne obserwacje, ale tylko jeden chlopaka usadzil – wlasnie z powodu niewystarczajacej umiejetnosci w komunikacji, wspolpracy i profesjonalizmu.
podczas rozmowy z koordynatorem fakultetu powiedzialam wprost, ze ja nie wyobrazam sobie, jak ten student ma w nastepnym semestrze odbywac praktyki, rozmawiac z pacjentami, przeprowadzac anamneze, komunikowac sie z kolegami / lekarzami.
stwierdzilismy, ze dla dobra studenta i pacjentow trzeba zrobic cos, zeby chlopaka zdiagnozowac i na czas ukierunkowac tak, zeby w przyszlosci nie bylo problemow. mam nadzieje, ze ten student, jesli przyzna / zaakceptuje fakt, ze ma (prawdopodobnie) autyzm, bedzie w stanie nauczyc sie interakcji, komunikacji, wspolpracy. ze bedzie mogl skonczyc medycyne i realizowac sie w tej dziedzinie. najpierw jednak cos musi sie zmienic.
czeka mnie wiec jutro ciezka rozmowa z tymze studentem. niestety, nie zalicze mu tego semestru… i zle sie z tym czuje.