nasze psisko szaleje na punkcie wiewiorek i.. jezy. niech tylko wywacha wiewiorke, to na drzewo chce sie wspinac, jak opetany lata wokol pnia, szczeka, skomle… w takiej sytuacji zartuje sobie: cicho badz wariacie, bo wiewiorka sie z ciebie smieje… ale bywa i tak, ze psisko jeza wywacha. i o ile go na czas nie odciagne, to pies jeza z krzakow wyciaga i wyrzuca mi pod nogi. nie patrzy, ze kolce, ze boli – wydziera biedne jeze i litosci nie ma. ja juz teraz na ogol rozpoznaje, ze znow jeza wywachal i wtedy uciekam jak najszybciej, ale czasami sie zagapie i ciach, znow kulka sie toczy…
no i sie psisko dochrapalo. nos ma obdrapany, lekko podpuchniety, pod broda tez rana – chyba od jeza. jutro wizyta u weterynarza, bo nie podobaja mi sie te rany.
ja w sumie podziwiam Twojego psa. bo rozumiem wieworki, ale jeze? toz przeciez o rozwalony nos i brode sie psisko prosilo 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cutie, ja nie wiem czy podziwiac czy uzalac sie nad jego glupota…. ponoc psy madre, ale nasz nie do konca:DDD no chyba, ze lubi pikatne klimaty;)
PolubieniePolubienie
Ojej, a to się doigrał młody myśliwy? Oby rany się ładnie wygoiły, a piesek się nauczy nie wchodzić z jeżami w tak bliską relację.
PolubieniePolubienie
a jednak okazalo sie, ze to jakis pajeczak zaatakowal mordke psa. ponoc takie sezon. wiec leczymy…
PolubieniePolubienie
Ojej, pajęczak? Biedny psiak.
Zdrówka!
PolubieniePolubienie